Właśnie go obejrzałam. Nie powiem, połowę filmu miałam ochotę przepłakać (z natury jestem mega wrażliwa i miękka). Co do opinii oraz innych postów, widocznie musieli zostawić psiaki, nie specjalnie, mieli przecież po nie wrócić, Gerry chciał poruszyć niebo i ziemię, aby to zrobić. Wow psiaki to bardzo inteligentne zwierzaki, poradziły sobie wyśmienicie, oczywiście szkoda tamtych dwóch piesków, ale powinniśmy być szczęśliwi, że po 175 dniach główny bohater ani na chwilę nie zapomniał o nich i chciał tam wrócić mimo tego, czego obawiał się zobaczyć. Ja się mega wzruszyłam
Powiem tak, film ten oglądałem już z 10 razy (oczywiście nie po rząd). Za każdym razem czyje jak się we mnie rozpala jakieś dziwne uczucie :) Teraz gdy oglądam ten film i wiem że Poul nie żyje to nie mogę tego sobie poukładać :( On po prostu miał w sobie to coś że rozpala u widza zainteresowanie i chęć oglądanie. We wszystkich częściach "Szybkich i wściekłych" także odegrał piękną role :) SUPER !!!