tak bardzo zaciekawił ten wątek "przyjaźni" Kapitana z Wdówką? ;))
Może jestem dziwna, ale widać, że to jest coś więcej niż koleżeństwo.
Co wy o tym myślicie? ^^
Dlatego tak rozpaczam. ;c Chciałabym bay byli razem..
No, ale cóż! Pewnie w drugiej części Kapitan spotka się z "pielęgniarką". ;)
Szkoda. :(
Najpierw przez paringi skończyłem czytać Naruto, a teraz skończe oglądąć filmy kinowe. Jeśli tak bardzo chcecie oglądać romanse to idźcie na filmy romantyczne.
Szczerze? Pewnie masz rację. Marvela czytam bardzo rzadko, a jak już się to zdarzy, to są to albo X-Meni, albo coś związanego z kosmosem. Znacznie bardziej wolę DC Comics.
Spk :) Nigdy jakoś bardzo nie interesowały losy Kapitana Ameryki, Czarnej Wdowy i Zimowego Żołnierza, ale ostatnio dużo czasu spędzam czytając te komiksy. Szczególnie lubię postać i historię Bucky'ego, świetny
racja wort !!! wybacz że odpowiadam na stary post, ale twoje posty są ciekawe, dzięki tobie nie boję się tak o ten romans z Hulkiem :) Black Widow mnie nie zawiedzie
w filmie animowanym ostateczni mściciele czuć było chyba bardziej ( scena z połamanym kapitanem przez hulka)
dokladnie.. czarna wdowa zawsze byla odwazna w kontaktach z facetami.. w iron man 2 gdy stark zapytal wdowke oto jak by spedzial swoje ostatnie urodziny to praktyczniee zaproponowala mu sex..
Powiedziała: "Spędziłabym je tak jak chce, z kim chce." + jej zniewalający wzrok..
to mówi za siebie. ^^
Jak dla mnie to między nimi była tylko czysta przyjaźń i to mi się właśnie podobało. W komiksach Natasha miała romans z Bucky'm.
Ale to nie jest "przyjaźń" tylko po prostu przyjaźń. Z resztą było to widać, bo ona z kilka razy próbowała go wyswatać a on interesował się tylko swoją sąsiadką plus wspominał Peggy. Plus w filmie ona nosiła łańcuszek ze strzałą a to jest taki mały znak, że nadal jest z Hawkeyem. A to, że się zachowuje odważnie w stosunku do facetów to taki jej po prostu charakter, bo była taka w komiksach to tego nie zmieniali. Plus masz tu zdjęcie z tym łańcuszkiem http://stat.ameba.jp/user_images/20140412/09/hana-blog2008/64/6e/j/o050004131290 5951910.jpg
ROMANOGERS.
Marvel sam wymyślił chyba przecież Jamesa Rodgersa! :3
Syna Natashy i Steve'a. Jestem zza! Oni będą parą, mam taką nadzieję. ^^
Może i tak jest. Ale ja wolę, żeby zostali przyjaciółmi. Dlaczego? Praktycznie, każde filmy 21 wieku opierają się na romansach, związkąch itp.
Fakt, bardzo miło byłoby, zobaczyć że Natasha jest zakochana. I to w dodatku, kimś takim jak Mr. Rogers. Szczerze? To jakbym miała wybierać, między Cap'em, a między Hawkeye'em, to wybrałabym Steve'a.
Na pierwszy rzut oka, widać że między Natashą a Steve'em jest coś więcej niż koleżeństwo. Ale co? Wydaje mi się, że tu chodzi tylko i wyłącznie partnerstwo. Steve i Natasha są zgraną parą, mam oczywiście mam myśli misje. W ich prywatnym życiu, wątpie żeby coś zaiskrzyło pomiędzy nimi. Czasami nawet widać to że Steve ma dosyć Natashy, ale jest gotowy się za nią poświęcić.
Widać również , że Steve ciągle myśli o Peggy. Na dodatek jeszcze ta Sharon .. nienawidzę jej.
Natashy zależy na Steve'ie ale ona chce jego szczęścia. Może po prostu się jej wydaje, że z nią nie będzie szczęśliwy, tylko z jakąś inną. Czasami nawet wydaje mi się że Natashę coś ciągnie do Hawkeye'a ale to inna bajka xd
E, nie ma obawy, żeby Steve i Wdowa coś ten teges ze sobą - widać, że ona po prostu się o niego martwi i chciałaby, żeby trochę skorzystał z życia (chociaż to określenie nie jest tu najszczęśliwsze). Chemia między nią a Hawkeye jest znacznie lepsza, ale i tak nie wierzę w jakiekolwiek związki między superbohaterami - to się raczej nie zdarza ;) Dlatego sądzę, że Steve i Natasha będą mogli o sobie nawzajem co najwyżej marzyć ;)
Hej, zapomnieliście już o Avengersach? Przecież tam Clint i Natasha ewidentnie mieli się ku sobie. Co prawda w rozmowie z Lokim Natasha zaprzeczyła, że to miłość, ale ja tam swoje wiem xd. Z tym że wolałabym, żeby w kolejnych filmach ich związek nie był oczywisty, raczej żeby tak krążyli wokół siebie, że niby coś, ale jednak nie do końca... wiecie o co chodzi ;D.
A co do relacji Natashy i Steve'a to mam wrażenie, że to był taki celowy zabieg Marvela, żeby nam trochę namieszać w głowach, ale nie sądzę żeby coś z tego miało być.
Jak powiedziało kilka osób, ona już taka jest :) Ale gdzieś czytałam, że w Avengersach Banner ma mieć do niej jakąś słabość.. Zobaczymy za niedługo :)
Wdowka kreci najpierw z Tonym , gdzies tam z Hawkiem teraz z Capem a w Avengers 2 bedzie krecic z Bannerem.
W Infinity war pewnie zostanie juz jej tylko Thor albo Fury ;)
never gonna happen.
Po pierwsze primo, superbohaterowie nie wchodzą w związki. Po drugie primo ludzie nie wiedzieć czemu wolą stan pełnego niedomówień zawieszenia niż wprost powiedziane, że chodzą ze sobą do łóżka I takie tam. Dlatego np. Mulder nigdy nie dmuchnął Scully, Dr Who żadnej z lasek z którą skakał w czasie i przestrzeni, a w primeval nerd paleontologii tej blond-krótko obciętej dziuni.
Takie coś się po prostu lepiej sprzedaje. Choćby patrząc po komiksach, gdzie jedynym typem w stałym związku z marvela jaki mi przychodzi na myśl jest spiderman, a w dc superman. A to raczej wyjątki potwierdzające regułę biorąc pod uwagę całą w pytę mega dużą liczbę zjebów, która lata w tych uniwersach.
Już bardziej wolałabym, żeby Cap był z Bucky'm, niż z Natashą. Jakoś mi oni do siebie nie pasują. Przyjaciele? Jak najbardziej. Ale nie kochankowie.
Noo nawet powinni pociągnąć kolejną część "Miłość Kapitana Ameryki i Wdówki" jak już ciągnąć Marvela jak gje za morze to po całości...
SPOILERY SPOILERY SPOILERY ;)
Też bardzo liczyłam na rozwinięcie ich wątku, ale się trochę przeliczyłam... W EndGame ewidentnie czują do siebie miętę, nawet ten dialog z "kolego "koleżanko", ale zamiast działać cały czas się do siebie czają. już nawet mówię w myśli no chłopie masz przecież jaja, pocałuj ją w końcu, przytul... Przed premierą filmu liczyłam nawet na ostry sex Steva z Natashą, ale to już tylko moje sprośne fantazje ;) Potem pojawia się Hawkaye i wszystko się troszkę psuje, wraca chemia Natashy do Clinta. On przynajmniej za rękę złapie a nie się czai jak Cap. Ale to może tylko ja snuję takie szalone opinie ;D